Od kilku lat przygotowuję instrukcje krok po kroku lepienia różnych cudaków z plasteliny dla wydawnictwa WSiP. Prawa autorskie do tych schematów należą do wydawnictwa, więc nie za bardzo mogę się nimi dzielić na blogu (kilka przykładów efektów końcowych takich instrukcji możecie zobaczyć TUTAJ).
Dlatego bardzo się ucieszyłam, kiedy moja najmłodsza grupka poprosiła mnie, żebym na nasze zajęcia przygotowała schemat słodkiego konika z plasteliny. Dzięki temu wreszcie mam instrukcję, którą mogę się z Wami podzielić :)
Zaczynamy od przygotowania kulek na podstawowe części ciała konika. Główka jest mniej więcej wielkości tułowia. Ja robię nóżki ze skarpetkami, więc przygotowuję na nie dwa kolory - jeśli ktoś chce jeden, wtedy wystarczy po jednej kulce ale za to odpowiednio większej.
Z kulki przeznaczonej na główkę formujemy kształt gruszki, a następnie ołówkiem robimy wieeelkie dziury na oczodoły. W gotowe dziury delikatnie wkładamy kulki-oczka. Uważamy aby ich nie spłaszczyć palcem.
Ze spłaszczonej jasnej modeliny zrobiłam łatkę na pysiu. Chrapy to szary spłaszczony owal. Dziurki na nozdrza robimy delikatnie ołówkiem.
Wygląda jak krowa? Prawidłowo. Na tym etapie tak właśnie powinien wyglądać nasz konik.
Z kulek na uszka formujemy gruszki, lekko je spłaszczamy i za pomocą ołówka lekko formujemy środki.
Konik ma bardzo dużą głowę w stosunku do brzuszka. Z kulki przeznaczonej na tułów robimy wałeczek (powinien się lekko zwężać od strony szyi). Zaginamy go w połowie pod kątem prostym. Przełamujemy wykałaczkę na pół i wbijamy ją w szyję aby trochę wystawała zaostrzonym końcem w górę. Następnie delikatnie nadziewamy na nią główkę.
Wygląda jak połączenie krowy z lamą? Prawidłowo. Tak na tym etapie powinien wyglądać nasz konik.
Łączymy dwukolorowe kulki przeznaczone na nóżki i je rozwałkowujemy aby się połączyły. Ponieważ konik ma dość ciężką głowę i dość cienkie nóżki zalecam aby wbić w środek każdego wałeczka wykałaczkę, która podtrzyma całą konstrukcję. U mnie jedyna nóżka bez wykałaczki to ta uniesiona w górę. Wałeczki stawiamy na blacie w pionie i formujemy palcami, aby rozszerzały się od dołu. Na koniec odcinamy fragment wykałaczki wystający poza nóżkę .
Górną część każdego wałeczka lekko spłaszczamy palcami i przyklejamy do ciałka.
Wybieramy kolor na grzywę i ogon. Lepimy z niego cieniutkie i dłuuuugie wałeczki, które przyklejamy jeden obok drugiego (nie muszą być równej długości). Kiedy takich wałeczków zbierze się kilka, mocujemy je do naszego konika i formujemy w dowolny sposób fryzurkę.
Mojego konika wykonałam z masy plastycznej FIMO, więc na koniec utwardziłam go piekąc pół godziny w piekarniku rozgrzanym do 110 stopni. Aby oczka bardziej lśniły można je polakierować błyszczącym lakierem.